Już od paru dni wybierałem się na bieżnie w Białych Błotach, żeby zrobić jakiś szybki trening i kiedy w końcu się tam wybrałem i...natrafiłem na zawody gimnazjalistów. Mówi się trudno, ale trening trzeba zrobić. Początkowo planowałem zrobić fartlek w stylu kenijskim opisany w książce Adharananda Finna "Dogonić Kenijczyków", zatem 1min szybko/1min wolno, 25 powtórzeń. Doszedłem jednak do wniosku, że Kenijczykiem mimo wszystko nie jestem, więc zmodyfikowałem plan do 1min szybko/2min wolno, 12 powtórzeń. Niestety, nie uwzględniłem wczorajszych interwałów i kenijskich temperatur panujących w Bydgoszczy. Pierwsze powtórzenie udało mi się wykonać w planowanym wymiarze, ale następne skróciłem do 30sek/2min. Razem z rozgrzewką, którą był dobieg do stadionu w Białych Błotach, i ze schłodeniem zrobiłem łącznie 14,3km w 1h06min w tempie 4,38min/km, czyli tak jak biegam zwykle. Do rytmów jeszcze wrócę, ale postaram się zrobić ten trening na większej świeżości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz dziękuję. ;)